Łacina pełni niezastąpioną rolę w Kościele katolickim, dlatego księża nie mogą jej nie znać - powiedział prof. Ivano Dionigi, mianowany niedawno przez Benedykta XVI prezesem nowo utworzonej Papieskiej Akademii Łacińskości (Latinitatis). W wywiadach udzielonych ostatnio kilku włoskim i zagranicznym środkom przekazu przedstawił główne zadania i oczekiwania Papieża i całego Kościoła związane z nową instytucją watykańską.
W wywiadzie dla włoskiego pisma „30 Giorni” zauważył, że łacina przez wieki była „językiem władzy, a raczej trzech władz: szkoły (studium), Kościoła (sacerdotium) i państwa (imperium), ale z uwagi na swą powszechność i precyzję była także językiem nauki”. Dodał, że trwałość łaciny naznaczyła formę, w jakiej przekazuje się i ustala treść wiary chrześcijańskiej. Ze względu na swój niezastąpiony charakter w Kościele „księża nie mogą nie znać tego języka” - stwierdził prof. Dionigi.
Wyraził następnie wdzięczność i zadowolenie za swą nominację i dodał, że chociaż „pływa w znanych wodach”, tzn. porusza się w środowisku tego języka, jego wyzwaniem jest „ukazanie właściwej wierności nowej funkcji”. Prezes nowej Akademii mówił też o oczekiwaniach związanych z jego pracą. Przestrzegł, że „można robić cenne rzeczy, ale nie należy wystawiać się na śmieszność”. Zaznaczył, że i łacina, i greka są językami martwymi i „bezużyteczne jest próbowanie przywracania ich do mówienia na co dzień”, dodając, że kultura zachodnia wyrasta z dziedzictwa Rzymu, Aten i Jerozolimy.
Szef nowej Akademii Papieskiej jest nieustannym obrońcą łacińskiej spuścizny kulturalnej, której porzucanie w ostatnich latach określił jako „katastrofę, która zmienia świat”. Czasy dzisiejsze skupiają swą kulturę „na języku angielskim, internecie i wieku XX”.
Rząd Hiszpanii Pedro Sáncheza zamierza usunąć figury świętych znajdujące się wokół krzyża w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos), miejscu złożenia ciał ponad 30 tys. ofiar wojny domowej w tym kraju z lat 1936-1939. Centrolewicowy gabinet zatwierdził nowy plan zagospodarowania tej zainaugurowanej w 1959 roku pod Madrytem budowli, nad którą wznosi się ponad 154-metrowy krzyż. Usytuowane wokół jego podstawy postacie czterech ewangelistów oraz Maryi trzymającej umęczone ciało Jezusa, jak wynika z makiety architektonicznej, mają zostać usunięte. Zniknąć mają także monumenty przedstawiające cztery cnoty: siłę, roztropność, sprawiedliwość i umiarkowanie.
Zgodnie z zapowiedziami rządu Pedro Sáncheza, modernizacja w ramach zatwierdzonego we wtorek projektu pt. „Krzyż i podstawa”, obejmująca m.in. prace przy usunięciu symboli religijnych, ma służyć „większemu pluralizmowi” w miejscu pochówku ofiar wojny domowej, zarówno frankistów dowodzonych przez generała Francisco Franco, jak i ich przeciwników.
Koledzy chcieli zrobić wrażenie i przynieśli siekiery na ślub, by uczcić swojego przyjaciela, jednak Bóg przebił ich pomysłowość — bo właśnie siekierą posłużył się, by naprawić jego rodzinę. Ta historia pokazuje, że największe cuda dzieją się wtedy, gdy porządkujemy nasze priorytety.
W tym odcinku opowiadam o trzech osobach, których życie stało się lekcją o przemijaniu i nadziei:
Już sam program konferencji intryguje. Co więcej, świetnie rezonuje on z niedawnym apelem papieża Leona XIV, by podchodzić do AI opierając się na edukacji, etyce i odpowiedzialności. Tak, by sztuczna inteligencja stała się sprzymierzeńcem, a nie zagrożeniem.
Proszę wyobrazić sobie świat, w którym nastolatek, scrollując nocą przez ekran, pyta chatbota o sens życia. A ten – z błyskiem algorytmu – odpowiada: "Sens? To ty go tworzysz, kolego. Oto przepis: 42% TIK-TOK, 30% memy i reszta na Netflixie". Śmiech? Może. Ale aż strach myśleć, co za tym się kryje – brak etyki i manipulacja emocjami, karmiona danymi z twoich lajków i scrolli. Brzmi jak science-fiction? A jednak to już nasza codzienność. Dlatego głos w sprawie sztucznej inteligencji coraz częściej zabiera także Watykan. Sam papież Leon XIV, na niedawnej audiencji dla uczestników międzynarodowego spotkania poświęconego godności dzieci i młodzieży w epoce AI, mówił o cieniach, jakie rzucają algorytmy na młode umysły: o uzależnieniu od wirtualnych luster, o tożsamości budowanej z pikseli zamiast relacji, o świecie, gdzie empatia staje się luksusem, a dezinformacja – normą. "Potrzebna jest ciągła edukacja i wychowywanie młodych pokoleń…., trzeba edukować i wychowywać do odpowiedzialności” – te słowa papieża brzmią jak dzwon alarmowy w cybernetycznym chaosie. Ostrzegają przed iluzją, gdzie algorytmy stają się substytutem matczynego uścisku czy ojcowskiej rady, a generatywna AI – cichym architektem sumień. Papież nie straszy – wzywa. Rodziców, szkoły, uczelnie: odzyskajmy ster, zanim będzie za późno. W tym apelu, co warto podkreślić, kryje się też nadzieja: AI może być narzędziem, nie zagrożeniem. Narzędziem - bardzo pomocnym.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.