Reklama

Prosto i jasno

Płeć na życzenie

Platforma Obywatelska niemal na siłę przepycha przez Sejm i Senat liberalne i lewicowe przepisy

Niedziela Ogólnopolska 31/2015, str. 38

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najnowszą ustawę sejmową o „uzgodnieniu płci” skomentowano w Internecie słowami: „Teraz dwumetrowego mężczyznę z czarnym zarostem, na którego kiedyś wołano Jacek, trzeba będzie całować w rękę, mówiąc: jak się masz, Iwona!”. To wszystko będzie możliwe dzięki najnowszej ustawie, mocą samego prawa, czyli bez zbędnych zabiegów medycznych, a więc też całkowicie odwracalnie, zgodnie z chwilowym kaprysem.

Kiedy do Sejmu 2 lata temu wpłynął projekt ustawy o „uzgodnieniu płci”, za którym stała m.in. poseł Anna Grodzka, przekonywano, że problem dotyczy niewielkiej liczby osób cierpiących na zaburzenia tożsamości płciowej, którym należało stworzyć podstawy prawne dla ułatwienia zmian wpisu o płci w metryce urodzenia, krótko mówiąc, dla godnego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Słuszny skądinąd postulat obejmujący wąską grupę tzw. transseksualistów, nabrał w ustawie zupełnie innych wymiarów. Odtąd bowiem nie tylko osoby cierpiące na zaburzenia tożsamości płciowej będą mogły zmienić płeć, ale uczynić to może każdy, kto źle się czuje jako mężczyzna czy kobieta. Jak stwierdza art. 3 pkt 1, tożsamość płciowa to „utrwalone, intensywnie odczuwane doświadczenie i przeżywanie własnej płciowości, która odpowiada lub nie płci wpisanej do aktu urodzenia”. Takim zapisem do pojęcia tożsamości płciowej wprowadzono element braku tej tożsamości. Prościej pisząc, według ustawy – nie rodzimy się już z płcią biologiczną, czyli jako mężczyźni lub kobiety, ale najważniejsze stają się czyjeś prywatne odczucia o tym, kim jest.

W praktyce wszyscy, którzy mają ukończone 16 lat, będą mogli zakwestionować wpis w metryce urodzenia, o ile – jak czytamy w ustawie – przedstawią dwa orzeczenia od dowolnie wybranych seksuologów lub psychiatrów. Ponadto ustawa nie stawia też żadnych wymogów co do wyglądu zewnętrznego, nie trzeba dokonywać nawet drobnych zabiegów kosmetycznych, o interwencjach operacyjnych nie wspominając.

Wnioski o „nową płeć” będzie rozpatrywał wyłącznie Sąd Okręgowy w Łodzi. Prawomocne postanowienie tego sądu o „uzgodnieniu płci” stanowić będzie podstawę do wydania nowego aktu urodzenia, nowego numeru PESEL, nowego dowodu osobistego oraz do zmiany imienia i nazwiska.

Jakie są groźne konsekwencje przyjęcia tej ustawy? Wskażę kilka: 1. rozmycie pojęcia płciowości; 2. zatarcie podziału na kobiety i mężczyzn; 3. stworzenie formalnej procedury, która pozwoli w ekspresowym tempie dokonać zmian w aktach stanu cywilnego na podstawie czyichś subiektywnych żądań; 4. ograniczenie kompetencji sądu do zbadania kompletności dokumentów (sąd będzie jedynie zatwierdzał zmianę płci według życzenia wnioskodawcy).

Reklama

Jak z tego wynika, łatwość dokonywania zmiany płci będzie zachęcać do nadużyć i patologii. Najważniejsza z nich to możliwość zawarcia „małżeństwa” przez osoby tej samej płci: wystarczy, że jedna ze stron w homozwiązku wystąpi o zmianę płci i w ten sposób mogą zostać oficjalnie małżonkami, a w konsekwencji legalnie starać się o adopcję dziecka.

Oczywiście, takich wątpliwości można było uniknąć, ograniczając np. grupę uprawnionych do zmiany płci wyłącznie dla osób cierpiących na transseksualizm – o co wnioskowało PiS. Niestety, nie spotkało się to z akceptacją koalicyjnej większości. W efekcie tylko kluby PiS i ZP głosowały za odrzuceniem projektu ustawy o uzgodnieniu płci. Za uchwaleniem ustawy opowiedziały się kluby PO, PSL, SLD oraz koło Ruch Palikota.

Zadziwia, z jaką konsekwencją Platforma Obywatelska niemal na siłę przepycha przez Sejm i Senat liberalne i lewicowe przepisy: po „konwencji antyprzemocowej”, projektach refundacji in vitro, pomysłach legalizacji tzw. związków partnerskich, wprowadzeniu tzw. pigułki „dzień po” bez recepty, mamy teraz atak na ludzką tożsamość płciową, a w konsekwencji na rozbicie tradycyjnego małżeństwa.

Jeśli ustawa przejdzie przez Senat, wówczas odchodzący prezydent podpisując ją, będzie mógł znowu powiedzieć, że nie jest od sumień Polaków. Czy już niewielu trwoży się, jaką katastrofą skończy się ten festyn wolności w Polsce, Europie i na świecie?

2015-07-29 08:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

3,5-letnia dziewczynka znaleziona w piżamie na przystanku. Matka spała

2025-11-05 09:22

[ TEMATY ]

mała dziewczynka

w piżamie

na przystanku

Adobe Stock

Mała dziewczynka w piżamie została zauważona o poranku na przystanku

Mała dziewczynka w piżamie została zauważona o poranku na przystanku

Białostocka policja ustala okoliczności, w jakich w środę wczesnym rankiem znalazła się na ulicy mała dziewczynka. Dziecko w samej piżamie zauważono na przystanku autobusowym, policjanci wezwali karetkę, która zabrała dziecko do szpitala. Udało się odnaleźć matkę dziewczynki.

Policja dostała zgłoszenie ok. godz. 5.30, że na końcowym przystanku autobusowym przy ul. Palmowej w Białymstoku jest mała dziewczynka. Funkcjonariuszy zawiadomił mężczyzna, który na tym przystanku zobaczył dziecko w piżamie.
CZYTAJ DALEJ

Już w sobotę Ikona Jasnogórska wróci do katedry Notre-Dame. Jakie są polskie związki ze słynną świątynią?

W ponad 800-letniej historii świątyni na wyspie Île-de-la-Cité nie brakuje śladów polskich. Już w XII w. – podczas paryskich studiów – modlił się w niej późniejszy biskup krakowski i kronikarz Wincenty Kadłubek, a sto lat po nim Witelon, mnich, fizyk, matematyk i filozof. 8 listopada br. będzie miała miejsce wyjątkowa uroczystość ponownego wprowadzenia Ikony Jasnogórskiej do Kaplicy Polskiej w katedrze Notre-Dame.

Przez stulecia do katedry przybywały kolejne pokolenia Polaków pobierających nauki na Sorbonie. Wystarczy wspomnieć choćby Jana Radlicę, z uwagi na niski wzrost zwanego Minorem, który po powrocie do kraju w 1380 r. został kanclerzem koronnym i biskupem krakowskim, albo Tomasza z Krakowa, który w 1385 r, uzyskał w Paryżu stopień mistrza i wykładowcy teologii.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: Panu Bogu też pękało serce

2025-11-07 09:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Krzysztof Wichowski

XII Marsz Pamięci, poświęcony dzieciom więźniom niemieckiego obozu dla dzieci polskich przy ul. Przemysłowej w Łodzi.

XII Marsz Pamięci, poświęcony dzieciom więźniom niemieckiego obozu dla dzieci polskich przy ul. Przemysłowej w Łodzi.

W kościele Opatrzności Bożej w Łodzi sprawowana była Msza św., po której odbył się marsz pamięci upamiętniający Polskie dzieci zamordowanych przez Niemców w obozie przy ul. Przemysłowej. W uroczystości wziął udział bp Piotr Kleszcz.

W Eucharystii uczestniczyli uczniowie szkół podstawowych i średnich z wychowawcami, wierni, pracownicy Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmów, siostry zakonne i kapłani, a co najważniejsze świadkowie naoczni tamtych wydarzeń.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję