Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Magiczne zakątki świata

W Galerii Oficyna Muzeum Kresów w Lubaczowie została otwarta wystawa malarstwa Franciszka Ryszarda Mazurka pod tytułem „Z plenerów w magicznych zakątkach świata”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piękno przyrody było inspiracją do artystycznych wypowiedzi wielu malarzy we wszystkich okresach historycznych. Z tej niewyczerpanej skarbnicy piękna korzysta nasz gość, malarz pejzażysta Franciszek Ryszard Mazurek z Chełma, który na wystawie pokazuje ponad 40 obrazów powstałych po plenerach w magicznych zakątkach świata, zainspirowanych krajobrazami Izraela, Jordanii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Wietnamu i Puerto Rico – powiedział na otwarciu wystawy dyrektor Muzeum Kresów w Lubaczowie Stanisław Piotr Makara.

Przypomniał kilka wybitnych nazwisk malarzy polskich i światowych, którzy zajmowali się pejzażem. Podał też kilka faktów z biografii F. R. Mazurka. Urodził się w 1951 r. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu Studiował na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom uzyskał w pracowni malarstwa prof. Mieczysława Wiśniewskiego w 1979 r. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po czterech latach wędrówki po Polsce wystawa dotarła do Lubaczowa. Będzie jeszcze w Tomaszowie Lubelskim i powróci do rodzinnego Chełma. Natomiast druga wystawa „Pejzaż Polski” będzie pokazana w Muzeum Narodowym w Mińsku, stolicy Białorusi. Była wcześniej prezentowana w tych krajach, gdzie powstały te obrazy, możliwe do obejrzenia w Lubaczowie. – W Zjednoczonych Emiratach Arabskich byłem wielokrotnie. W Wietnamie też długo. Mam u nich renomę. Oni Polskę traktują jako drugą ojczyznę. To, co polskie, jest dla nich wyjątkowe. Tyle i takich pięknych słów o Polsce nie słyszałem gdzie indziej. Staram się realistycznymi obrazami pokazać świat swoimi oczami. Obrazy mają swoje tytuły, gdyż chciałbym, by widz patrzył na nie moimi oczami, moim myśleniem i odczuciami. Malarz widzi to samo, co wszyscy, tylko trochę więcej. Chcę to trochę więcej pokazać na swoich obrazach – powiedział Franciszek R. Mazurek.

Artysta ma w swoim dorobku artystycznym wiele obrazów z polskich gór, morza, Mazur, ale najwięcej z Lubelszczyzny. Kocha Roztocze. Wszędzie szuka miejsc „nieoklepanych”, odkrywa piękno jeszcze nieodkryte. Niedostrzeżone przez innych, nieopisane w literaturze turystycznej.

Malarz uważa, że każde miejsce jest dobre do wystawy jego obrazów. W miejscowości małej staje się wydarzeniem artystycznym, a o to chodzi. W życiu można dojść do wszystkiego, tylko trzeba chcieć i dużo pracować. Uważa siebie za artystę ambitnego, który dzięki pracowitości i pasji osiąga sukcesy. Jego obrazy znajdują się w muzeach i galeriach krajowych i zagranicznych, ale także w zbiorach prywatnych, m.in. w Kanadzie, Francji, Danii, Szwecji, Holandii, Stanach Zjednoczonych.

Warto odwiedzić lubaczowskie Muzeum Kresów, zobaczyć tę nową wystawę, zachwycić się realistycznymi, ciepłymi w kolorach obrazami malarza pejzażysty Franciszka Ryszarda Mazurka.

2017-03-30 09:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jest poetką emalierstwa

Niedziela małopolska 44/2016, str. 7

[ TEMATY ]

sztuka

wystawa

Archiwum Muzeum Archidiecezji Krakowskiej

Stekly Zsuzsa (w środku) udziela wywiadu w czasie wernisażu; obok Małgorzata Soboltyński-Róbertne

Stekly Zsuzsa (w środku) udziela wywiadu w czasie wernisażu; obok
Małgorzata Soboltyński-Róbertne

„Dziękuję, Boże, że doczekałam dnia dzisiejszego.
Dziękuję, Panie, za kochającą rodzinę, za zdrowie i za prawdziwych przyjaciół...”

Dziękuję za to, że potrafię cieszyć się pięknem stworzonego świata, że czuję zapach budzącego się życia na wiosnę i delikatny powiew wiatru. Słyszę szum potoku i widzę nocą blask gwiazd na nieboskłonie. Dziękuję za śpiew słowików i sikorek. Za muzykę Vivaldiego, Griega i Smetany, która przenika moją duszę. Dziękuję, że w sercu moim żyje pamięć o rodzicach. Czuję mamy przytulenie, ojca zachęcające spojrzenie. Dziękuję za radość z otaczającego świata i za to, że Bóg strzeże mój umysł od burzliwych i niepokojących myśli. Wierzę, że nie mam wrogów i nieżyczliwych mi osób. Wierzę, że więcej w moim otoczeniu jest ludzi, z którymi wspólnie nadajemy na tych samych falach. Wiem, że nie żyję nadaremnie. Moi uczniowie będą kontynuować moją technikę tworzenia obrazów emaliowanych na metalowych płytkach. Zasiane ziarno trafiło na podatny grunt. Boże, zawsze obdarzałeś mnie natchnieniami, które próbowałam przelać w formę obrazu, mam nadzieję, że dalej będziesz mnie strzegł, aby Twoje myśli były moimi myślami. Dziękuję, że mnie uznałeś za godną Twych natchnień i że byłam zdolna słuchać głosu Twojego”.
CZYTAJ DALEJ

Elżbieta od Trójcy Świętej

[ TEMATY ]

św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej

pl.wikipedia.org

Urodziła się 18 lipca 1880 we wsi Avor kolo Bourges w środkowej Francji. Od dziecka wykazywała wielkie uzdolnienia muzycznie (m.in. mając 13 lat wygrała konkurs pianistyczny w konserwatorium w Dijon, szybko jednak zrodziło się w niej powołanie zakonne, co jednak nieprędko przełożyło się na wstąpienie do klasztoru.

Musiała bowiem najpierw stoczyć walkę wewnętrzną ze swym gwałtownym temperamentem i porywczością, aby „dać się zwyciężyć miłości Chrystusa”, a także uporządkować swe sprawy doczesne, m.in. zakończyć liczne obowiązki w parafii i w życiu wspólnoty, w której żyła. W 1894 złożyła ślub dziewictwa, ale wobec stanowczego sprzeciwu matki (ojciec jej zmarł, gdy miała 7 lat) mogła wstąpić do Karmelu, dopiero 2 sierpnia 1901, przyjmując imię Elżbiety od Trójcy Świętej, a 8 grudnia przywdziała habit zakonny. Była już wówczas w pełni przekonaną mniszką, która umiała powściągnąć swe namiętności i żywiołowość.
CZYTAJ DALEJ

To nie są zwyczajne wyroki

2025-11-07 22:22

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska w ostatnich latach kilkukrotnie stawała przed poważnymi kryzysami. Większość z nich sprowadzała się do kwestii bezpieczeństwa. Pół roku przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę, w naszym kraju przyszło nam zmierzyć się z czymś, czego wcześniej nie znaliśmy. Operacją na wschodniej granicy, ubraną w szaty dużych emocji i manipulacji. Co było głównym celem? Tego nie wiemy na pewno, ale wiemy, że było ich kilka, a wśród nich sprawdzenie naszego wojska, naszych służb i wytrzymałości na presję zewnętrzną i wewnętrzną.

Gdybyśmy tej presji, jako państwo i jako naród nie wytrzymali, w lutym 2022 roku, gdy Putin postanowił zaatakować całą Ukrainę i zdobyć Kijów, my byliśmy w chaosie, poczuciu zagrożenia i nieszczelną granicą z Białorusią, co mogłoby się wiązać ze skupieniem sił gdzie indziej niż powinniśmy, czyli nie na granicy z Ukrainą gdzie przechodzili uciekający przed wojną sąsiedzi uchodźcy, a Mińsk oraz naciskający na Łukaszenkę Putin mieliby większe możliwości naruszania naszego terytorium, a przynajmniej sprawiania poważnych militarnych kłopotów. To tylko kilka potencjalnych skutków, spisany naprędce, bo z pewnością eksperci w tej tematyce byliby wstanie wskazać co najmniej kilka razy tyle.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję