Reklama

ŚDM Panama

Bądźcie budowniczymi mostów!

Jak się nazywa wasze marzenie? Czy chcecie żyć konkretem miłości Boga? I wreszcie: Czy chcecie być budowniczymi mostów? Z tymi pytaniami papieża Franciszka mierzyli się i jeszcze długo będą się mierzyć uczestnicy Światowych Dni Młodzieży Panama 2019

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Światowe Dni Młodzieży w Panamie rozpoczęły się 22 stycznia. W Mszy św. na Cinta Costera wzdłuż wybrzeża Oceanu Spokojnego pod przewodnictwem arcybiskupa Panamy José Domingo Ulloa Mendieta uczestniczyli młodzi z całego świata, w tym 3,8 tys. pielgrzymów z Polski z duszpasterzami.

Kolorowo i radośnie

Już od wczesnych godzin rannych na ulicach miasta młodzi pielgrzymi z białymi czapkami na głowach i kolorowymi plecakami przemierzali miasto, by rozpocząć swoją przygodę ze stolicą Panamy. Każdy pielgrzym mógł skorzystać ze spowiedzi lub rozmowy z kapłanem na specjalnym polu spowiedzi w Parku Omara. W godzinach popołudniowych przez całe miasto przemierzali młodzi z flagami w rękach, ze śpiewem i okrzykami na ustach. Po dojściu na Cinta Costera uczestniczyli w Mszy św. inaugurującej ŚDM w Panamie. Podczas homilii ksiądz arcybiskup powitał wszystkich młodych przybyłych do tego niewielkiego państwa Ameryki Środkowej praktycznie z każdego zakątka świata. Szczególnie gorąco powitał „starszą młodzież”, czyli osoby powyżej 35. roku życia, które także przybyły do Panamy, by razem z innymi modlić się i poczuć ducha młodości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Do portu panamskiego w godzinach przedpołudniowych zawinął Dar Młodzieży, który przypłynął tutaj specjalnie na ŚDM, a rejs po całym świecie odbywa w ramach obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Swoją podróż rozpoczął 20 maja 2018 r., a do Panamy przywiózł Iskrę Bożego Miłosierdzia, będącą symbolicznym połączeniem pomiędzy Krakowem a Panamą.

Polski akcent w Panamie

Od środy rana w czterech różnych miejscach Panamy odbywały się katechezy dla Polaków, prowadzone przez polskich biskupów. Z delegacją młodzieży przybyło 12 biskupów, z prymasem Polski abp. Wojciechem Polakiem na czele.

Warto przytoczyć świadectwo bp. Marka Mendyka z diecezji legnickiej, stałego uczestnika ŚDM, który w katechezie inauguracyjnej w gimnazjum Grenaldio powiedział: – Po 25 latach kapłaństwa przestałem się bać, odkryłem nową formę dla swojego powołania. Podczas rekolekcji w dynamice Lectio Divina, które dają możliwość wyłączenia się ze świata i pozwolenia prowadzenia za rękę Panu Bogu, odkryłem nową jakość w moim życiu, zmieniło się moje przepowiadanie i dotychczasowa forma mojego życia. Jednak najważniejsze, że przestałem się bać! Jest ze mną Bóg, który prowadzi, oraz Duch Święty, który podpowiada, co mówić. Pozwólcie bez lęku Mu się poprowadzić! A On z tego wyprowadzi największe dobro – mówił bp Marek.

Wieczorem Polacy zgromadzili się na Mszy św. i koncercie narodowym „Polska dla Panamy”, podczas którego wystąpili: Siewcy Lednicy, Olga Szomańska, Marcin Wyrostek, Marcin Januszkiewicz i Darek Malejonek.

Dajcie się prowadzić miłości Chrystusa!

Reklama

Następnego dnia po dopołudniowych katechezach młodzi udali się na Cinta Costera, aby uczestniczyć w oficjalnym powitaniu papieża Franciszka na 34. Światowych Dniach Młodzieży w Panamie. Papież prowadził ożywiony dialog z młodymi: – Czy chcecie być budowniczymi mostów? (...) Mamy wiele różnic, starajmy się o to, byśmy mieli wspólne marzenia, to czyni nas silniejszymi. Jak się nazywa nasze marzenie? – Jezus! (...) Czy jest to miłość która jest warta zachodu? Nie bójcie się tej odpowiedzi konkretnej, tej, co poświęca swoje własne życie! – mówił Franciszek.

Droga Krzyżowa z Papieżem

W piątek 25 stycznia papież Franciszek przewodniczył nabożeństwu Drogi Krzyżowej, która ukazała rzeczywistość Ameryki Łacińskiej. Poszczególne stacje zostały powiązane z problemami poszczególnych krajów: migracja, przemoc, przestępczość, wykorzystanie dzieci i młodzieży czy brak pracy i perspektyw życiowych. Rozważania do każdej ze stacji odczytywali mieszkańcy każdego z krajów tej części Ameryki. Miało to niezwykle symboliczne znaczenie.

– Wędrowanie z Jezusem jest radością i ryzykiem. Jego słowa kontrastują z kulturą zła. Jezus przebył tę ostatnią drogę z miłością. Przebyła ją również Maryja, która od początku wspiera drogę ewangelizacji – mówił Franciszek we wstępie do nabożeństwa.

Reklama

Po zakończonym nabożeństwie do młodych całego świata obecnych w Panamie i łączących się za pomocą mediów powiedział: – Bardziej opłaca się być przyjaciółmi w oklaskach. Jak łatwo wpaść w kulturę molestowania i zastraszania. Dla Ciebie, Panie, tak nie jest! Chciałeś wziąć w ramiona tych, których często uważamy za niegodnych przytulenia i błogosławieństwa. Twoja męka trwa dalej w dzieciach, którym odmawia się życia, młodych pozbawionych możliwości nauki, żyjących w świecie wyzysku i przemocy, które zżerają ludzi młodych. Poprzez alkohol, prostytucję, narkotyki ich godność jest rozdzielana i maltretowana (...). Czy pocieszamy i towarzyszymy Panu w tych najmniejszych? Czy trwamy u stóp krzyża jak Maryja? Od Niej chcemy nauczyć się trwać stojąc pod krzyżem.

My także pragniemy być Kościołem, który wspiera i towarzyszy. Uczymy się od Maryi wytrwałości (...). Uczymy się przyjmować wszystkich, którzy doznali opuszczenia, musieli zostawić swoje rodziny, przyjaciół i pracę.

Błonia Jana Pawła II

Wieczorne czuwanie Papieża z młodzieżą w Metro Parku im. św. Jana Pawła II na obrzeżach Panamy rozpoczęła pantomima mówiąca o działania dobra i zła. Następnie były świadectwa młodych. Po ich zakończeniu Papież zachęcał do odpowiedzenia sobie na pytanie: – Jaką obietnicę noszę w swoim sercu? I znów prowadził dialog z młodzieżą: – Czy osoby chore nie są godne miłości? Czy osoby w wiezieniu nie są godne miłości? Czy imigranci nie są godni miłości? Tylko to, co się miłuje, może być zbawione! Dlatego jesteśmy zbawieni przez Chrystusa, bo on nas kocha ponad wszystko! – mówił Papież, a młodzież brawami potwierdziła, że zgadza się z tymi stwierdzeniami. – W sztuce wspinaczki zwycięstwo nie polega na upadku, ale na tym, by nie pozostać na ziemi. Potrzeba kogoś, kto poda nam rękę, by nas podnieść – przekonywał Franciszek.

Reklama

Po papieskim słowie rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu, który został umieszczony w trzymetrowej monstrancji, przedstawiającej postać Matki Bożej. Niesamowity był moment, gdy kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi przez kilkanaście minut adorowała Pana Jezusa w absolutnej ciszy! Całe pola zamarły, a oczy młodych wtopione były w Najwyższego Boga! Po policzkach wielu młodych popłynęły łzy... Adorację ubogacała piękna muzyka. Na zakończenie papież Franciszek udzielił błogosławieństwa. Zatrzymał się jeszcze przed figurą Matki Bożej Fatimskiej, która przybyła do Panamy z Portugalii. Potem figura na ramionach młodych wyruszyła w sektory, by każdy mógł oddać cześć Najświętszej Maryi Pannie.

Całą noc trwało modlitewne czuwanie, które zakończyła Msza św. rozesłania pod przewodnictwem Papieża.

Jesteście teraźniejszością Boga!

Z udziałem 700 tys. młodych ze 156 krajów świata Franciszek w niedzielę 27 stycznia odprawił Mszę św.

Posłania, kończącą 34. Światowe Dni Młodzieży. Uroczysta liturgia była sprawowana na błoniach św. Jana Pawła II. – Często wierzymy w Boga odległego. Bóg bliski wymaga od nas, byśmy nauczyli się bliskości, codzienności i miłości wzajemnej. Nikt nie może ci obiecać jutrzejszego dnia, twoja przestrzeń jest dzisiaj. Lubimy mówić, że wy jesteście przyszłością... Nie, wy jesteście teraźniejszością Boga! Tu i teraz! Pan i Jego misja to nie tylko Światowe Dni Młodzieży. One są naszym życiem, ale idźcie dalej do przodu. Zakochajcie się, a Pan zadecyduje o reszcie. Czy chcecie żyć konkretem Jego miłości? Dla siebie i dla Kościoła, niech tak się stanie – życzył młodym Papież.

– Wasza wiara i radość wprawiły w drganie Panamę, Amerykę i cały świat. Jak wiele razy słyszeliśmy w tych dniach w hymnie ŚDM: „Jako pielgrzymi przybywamy tu dzisiaj z różnych kontynentów i miast” – podsumował Franciszek.

Na zakończenie ogłoszono miejsce i termin następnych ŚDM – Lizbona/Portugalia 2022.

2019-01-30 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdzie jest dziewięciu? (Łk 17, 11-19)

Pogranicze Samarii i Galilei - miejsce, gdzie ludzie dwóch narodów żyli obok siebie, gdzie byli na siebie skazani. Zadawniona niechęć granicząca z pogardą po obu stronach na terenie przygranicznym zazwyczaj słabnie, bo trzeba handlować, pracować, żyć - razem. Nie ma wyjścia. Nawet trędowaci Żydzi i Samarytanie trzymali się razem. Ich jednak łączyło coś więcej - tragiczny los ludzi, którzy wszystko stracili, za życia byli jak martwi. I nie tylko fizycznie ze względu na to, jak strasznie wyglądali. Trudno wyobrazić sobie, co działo się w sercu mężczyzny, który pewnego dnia dowiedział się, że nigdy już nie przytuli swoich dzieci, nie pocałuje żony, nie pochowa rodziców… Że będzie się z nimi widywał tylko na odległość…Że odtąd będzie spędzał pozostający mu czas w opuszczeniu i osamotnieniu. Tylko jemu podobni będą w pobliżu, nawzajem będą widzieć swój stan i przez to powiększać cierpienie. Najgorsza była nieuchronność. A może to, że idąc trzeba było ostrzegać innych, zdrowych ludzi, krzycząc o sobie: „NIECZYSTY, NIECZYSTY!”. A może to, że kiedy zbliżyłby się do kogoś za bardzo, zostałby potraktowany kamieniem… Tego nie wiemy. Społeczność wtedy nie miała innego sposobu na trąd, niż całkowite izolowanie chorych. Smutne, ale jedyne rozwiązanie. Grecki tekst Ewangelii mówi, że choć dziesięciu trędowatych stało z daleka, to jednak wyszli naprzeciw Jezusowi, nie czekali na Niego, nie spotkali Go przypadkiem. Wyszli naprzeciw, bo czuli, że może od Niego przyjść ratunek. Zaczęli głośno krzyczeć, by się zlitował. Być może wykrzyczeli nie tylko nadzieję, ale i swój ból. Prosili o litość nad swoim ciałem, ale i nad swoim sercem, nad latami bólu, cierpienia i beznadziei, które tak ich przecież zniszczyły. A Jezus jakby oschle, nie odnosząc się do choroby czy cierpienia, mówi tylko: „Idźcie, pokażcie się kapłanom!”. Ale oni już wiedzieli, że będą oczyszczeni z trądu, dlatego poszli bez słowa. Znali przepis prawa, że kto odkryje u siebie oznaki trądu (wiele chorób skórnych wtedy tak nazywano), musi iść do kapłanów, którzy zadecydują, czy wykluczyć go ze społeczności. Ale kto był wyleczony, również szedł do kapłanów, by potwierdzili jego zdrowie i oficjalnie dopuścili do normalnego życia. Jeden z nich, akurat Samarytanin, kiedy orientuje się, że jest zdrowy, natychmiast wraca (pewnie prawo nie miało dla niego aż takiego znaczenia albo może był po prostu przyzwoitszym, mądrzejszym człowiekiem). I nie tylko wraca, żeby podziękować Jezusowi, ale głośno uwielbia Boga, którego miłości doświadczył. Jezus, po krótkiej, gorzkiej uwadze na temat pozostałych, potwierdza PEŁNE uzdrowienie Samarytanina. On jeden doznał również uleczenia serca i nie poniósł przed kapłanów zdrowego ciała z chorą duszą. On doświadczył pewnej tajemnicy: Jezus zawsze daje więcej! „Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen”. Tak pisze św. Paweł do Efezjan (por. Ef 3, 20-21). Jezus nie narzeka, że dziewięciu nie przyszło Mu dziękować, boli Go to, że nie mógł ich uzdrowić w pełni, tak, jak tego chciał. Wielka nauka z tego jest taka: oczekuj zawsze więcej, niż prosisz. Nawet jeśli wydaje ci się, że prosisz o wiele lub o cud, spodziewaj się więcej łaski, więcej miłości, pełniejszego uzdrowienia. Niekoniecznie natychmiast. Pamiętaj, że spełnienie twojej prośby przez Jezusa nie kończy czegoś w twoim życiu, ale coś zaczyna!
CZYTAJ DALEJ

Być księżniczką

Niedziela małopolska 45/2017, str. 4

[ TEMATY ]

bł. Salomea

Małgorzata Cichoń

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea

Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
CZYTAJ DALEJ

Ordo Iuris: wyrok ETPC nie podważa zakazu aborcji eugenicznej, a jedynie sposób jego wprowadzenia

2025-11-18 16:20

[ TEMATY ]

Ordo Iuris

Adobe Stock

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdził, że ustanowienie zakazu aborcji eugenicznej w drodze wyroku Trybunału Konstytucyjnego wydanego z udziałem tzw. sędziów-dublerów jest niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka. ETPC nawiązał do swojego wcześniejszego orzecznictwa, z którego wynika, że 3 z 15 sędziów TK zostało wybranych na stanowiska z naruszeniem polskiej Konstytucji. Wbrew relacjom medialnym, wyrok Trybunału nie zakwestionował zakazu aborcji eugenicznej samego w sobie, lecz jedynie sposób jego ustanowienia. Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję