Reklama

Edytorial

Edytorial

Co nas czeka po śmierci?

Śmierć nie jest niszczącą siłą, która odbiera radość i wprowadza atmosferę smutku i zwątpienia. Wręcz odwrotnie…

2025-10-28 14:16

Niedziela Ogólnopolska 44/2025, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Temat śmierci od zawsze intryguje ludzi. A im dłużej człowiek żyje, tym większy bagaż pytań o kwestie ostateczne dźwiga na barkach. U progu listopada pytanie to wraca ze szczególną mocą. Gdy zapalamy znicze na grobach bliskich, u części z nas pojawiają się pytania: co się dzieje z człowiekiem po śmierci? Gdzie znajdują się dusze naszych zmarłych, a gdzie trafimy my? Do nieba, czyśćca, a może do piekła? Napisałem „u części z nas”, ponieważ niedawne badania socjologiczne wskazują rzecz zdumiewającą w kraju uznawanym za chrześcijański. Okazuje się, że mimo deklarowanej wiary w Boga duży procent katolików nie wierzy w życie po śmierci lub mocno w nie wątpi. Dlatego proponujemy dziś Państwu swoistą wędrówkę po zaświatach, trochę jak w słynnej Boskiej komedii Dantego. Z tym że przewodnikami po nich zamiast Wergiliusza są święci, którym Bóg pozwolił zobaczyć w trakcie wizji niebo, czyściec i piekło. Opisali, co dane im było ujrzeć, nie dla sensacji, ale dla przestrogi dla żyjących, dla upewnienia nas, że życie po życiu istnieje i trwa wiecznie (s. 10-13).

Reklama

Mówienie o tym, co czeka człowieka po śmierci, nie jest fantazjowaniem, jest uświadamianiem sobie, że nasze życie – bez względu na to, na jakim jego etapie jesteśmy – zmierza ku spotkaniu z Bogiem. Myślę, że wielu z nas, o ile ma nadzieję na ponowne spotkanie z najbliższymi, ufa, iż grób to nie koniec, że także nas czekają sąd i zdanie rachunku z własnych uczynków, z podejmowanych decyzji. Zapewne dlatego cmentarz staje się tym miejscem, gdzie dopada nas głębsza refleksja nad przemijaniem, nad śmiercią, o której w codziennym zabieganiu zazwyczaj nie myślimy. Warto wtedy pamiętać, że dla człowieka wierzącego śmierć nie jest niszczącą siłą, która odbiera radość i wprowadza atmosferę smutku i zwątpienia. Wręcz odwrotnie – prawdę o ziemskim przemijaniu trzeba odczytywać jako misję do spełnienia, zadanie do wykonania, które w efekcie daje możliwość spotkania z Bogiem – Miłością. Ziemskie życie człowieka przebiega jakby w cieniu śmierci, nieuchronności jej nadejścia. W rzeczywistości jest czasem zbliżania się do wieczności w Bogu. Śmierć jest jak biegacz, który stale utrzymuje tempo biegu, podczas gdy nasz krok z wiekiem staje się coraz wolniejszy. Przeminęło już tyle lat, przeminą i te, które nam zostały. I choć na co dzień oddalamy myśl o śmierci, dobrze wiemy, że jej nadejście jest nieuniknione. Dotknie każdego, wierzącego i niewierzącego. Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi (s. 14-15).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadomość kruchości życia, myśl o śmierci uczą pokory. Uczą uznania własnej małości w zestawieniu z wielkością Boga. Dobry Bóg każdemu z nas przygotował miejsce w niebie, ale nikogo nie wpycha tam za wszelką cenę. Jesteśmy powołani do świętości, ale nikt nas nie zmusi, byśmy poszli taką drogą. Możemy więc żyć tak, jakby wieczności nie było, a możemy postępować w życiu tak, by podobać się Panu, by zasłużyć na niebo.

Dzień Wszystkich Świętych budzi też pytania o to, czym jest świętość. I co zrobić, żeby zostać świętym. Czy w ogóle takie reguły, takie – jak dziś się mawia – „procedury” istnieją? Okazuje się, że tak, i wiele na ten temat dowiemy się z arcyciekawej rozmowy, którą Krzysztof Tadej odbył z ks. Bogusławem Turkiem, jednym z najlepszych na świecie ekspertów w zakresie procesów kanonizacyjnych. Ksiądz Bogusław, którego miejscem pracy jest watykańska Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych, opowiada o kandydatach do beatyfikacji lub kanonizacji, tak jak w przypadku ks. Jerzego Popiełuszki. Został on ogłoszony błogosławionym w 2010 r., a do jego kanonizacji konieczne jest stwierdzenie cudu, który wydarzyłby się po tej dacie. Ksiądz Turek, który ma ogromną wiedzę na temat nie tylko życiorysów kandydatów na świętych, ale także niezwykłych wydarzeń, które towarzyszą takim procesom, dzieli się opowieściami o cudownych zdarzeniach, które zrobiły na nim szczególne wrażenie (s. 22-24). Cuda są znakami miłości i bliskości Boga, który w ten sposób daje nam wyraźne sygnały. Można by powiedzieć, że kto nie wierzy w cuda, po prostu nie jest realistą. Czy zatem tym, którzy nie wierzą w życie po śmierci, brakuje realizmu czy wiary?

Oceń: +11 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wartość wyobraźni miłosierdzia

Święty Jan Paweł II często mówił o wyobraźni miłosierdzia. Bo nie wystarczy sama jałmużna. Powinno się zastanowić, jak najlepiej będzie pomóc w konkretnym przypadku, aby pomoc była najpełniejsza. Przypomnę tu piękną cnotę „longanimitas” – łac. długomyślność. Zawiera ono w sobie nie tylko jakieś dalekie myślenie, ale też wybiega naprzeciw ludzkim potrzebom. Człowiek, który posiada taką cechę, myśli o drugich, nie skupia się na sobie, tylko sam idzie ku potrzebującym, których dostrzega w swoim otoczeniu. A będą to chorzy, przeżywający różne dramaty czy kryzysy, może bezdomni lub niemający na podstawowe środki do życia, tacy, którzy stracili pracę, którzy zostali osieroceni czy którzy usłyszeli wyrok w postaci diagnozy lekarskiej: nowotwór. Takim człowiekiem może się stać każdy z nas.
CZYTAJ DALEJ

Odwaga wyciągniętych rąk

2025-11-18 17:34

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie Odwaga wyciągniętych rąk, nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

– Odwaga do ryzykownego gestu pojednania w 1965 roku zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha – mówią polscy i niemieccy biskupi.

W 60. rocznicę Orędzia Pojednania Eucharystii w katedrze wrocławskiej przewodniczył abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a koncelebrowali ją biskupi i kardynałowie z Polski i Niemiec wraz z Nuncjuszem Apostolskim abp. Antonio Filipazzi. Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia. Podkreślają w nim, że listy wymienione między biskupami Polski i Niemiec w 1965 roku były punktem zwrotnym nie tylko dla Kościoła, ale także dla relacji między narodami. „Gotowość Polskiego Episkopatu do wyjścia w 1965 r. myślą poza głębokie historyczne rany i lęki była w najlepszym tego słowa znaczeniu rewolucyjna i otworzyła nowe perspektywy. Pamiętne słowa „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” były wyrazem prorockiego rozeznania, które odrzucało zgodę na sytuację naznaczoną strachem, krzywdą i przemocą. Odwaga do tego ryzykownego gestu pojednania zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha. Chrystus zaprasza wszystkich, którzy za Nim idą, niezależnie od przynależności narodowej, do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół” – czytamy w dokumencie. Biskupi zwracają uwagę, że mimo iż na drodze pojednania polsko-niemieckiego udało się osiągnąć wiele, znacznie więcej niż ludzie mogli sobie wyobrazić w 1945 r., historyczne krzywdy nadal wpływają na naszą teraźniejszość. – „Prośba o przebaczenie nie oznacza, że niemieckie zbrodnie, wojna przeciwko Polsce, holokaust i wszystkie skutki panowania narodowych socjalistów mogą zostać zapomniane. Również wysiedlenie najpierw Polaków, a następnie Niemców z ich ojczyzny nie mogą popaść w zapomnienie. To właśnie ze wspólnej pamięci może wyrastać siła pojednania i odwaga do budowania bardziej pokojowej przyszłości w Europie – przekonują hierarchowie.
CZYTAJ DALEJ

Rząd chce przyjąć projekt wykreślający karę więzienia za obrazę uczuć religijnych

2025-11-18 21:00

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

kara

Karol Porwich/Niedziela

Do końca roku rząd ma przyjąć projekt noweli Kodeksu karnego wykreślający możliwość wymierzenia kary pozbawienia wolności za obrazę uczuć religijnych – wynika z wtorkowego wpisu do wykazu prac Rady Ministrów. Zgodnie z planami MS za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.

Jak przypomniano w zapowiedzi projektu zawartej w wykazie prac rządu, przestępstwo obrazy uczuć religijnych jest uregulowane w art. 196 Kodeksu karnego i obecnie jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Takie kary grożą sprawcy, który „obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję