Komunikat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej nt. wizyty papieża Franciszka w Polsce
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej wydało dziś komunikat, dotyczący wizyty w Polsce papieża Franciszka. Publikujemy Komunikat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej:
Z okazji najbliższego Światowego Dnia Młodzieży, które odbędą się w Krakowie na zaproszenie najwyższych władz Rzeczpospolitej Polskiej i polskich Biskupów, Jego Świątobliwość papież Franciszek uda się z duszpasterską wizytą do Polski w dniach 27-31 lipca 2016 roku.
Papież Franciszek będzie przebywać w Polsce od 27 do 31 lipca.
W środę 27 lipca o godz. 14.00 samolot linii Alitalia samolot z papieżem Franciszkiem na pokładzie wystartuje z rzymskiego lotnika Fiumicino, by ok. godz. 16.00 wylądować na lotnisku im. Jana Pawła II w Krakowie-Balicach. Tam odbędzie około 15-minutowa ceremonia powitania Ojca Świętego przez prezydenta RP Andrzeja Dudę oraz metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza.
Oficjalne powitanie papieża Franciszka na ziemi polskiej nastąpi o godz. 17.30 na Zamku Królewskim na Wawelu w Krakowie. Tam Ojciec Święty oraz prezydent Duda wygłoszą przemówienia.
O godz. 18.00 na Wawelu planowana jest kurtuazyjna wizyta papieża u prezydenta Andrzeja Dudy.
Po zakończeniu tych uroczystości w katedrze wawelskiej odbędzie się o godz. 19.00 spotkanie papieża z Konferencją Episkopatu Polski.
Reklama
Wieczorem Ojciec Święty uda się do rezydencji arcybiskupów krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 (przyjazd zaplanowano na godz. 20.15), gdzie Franciszek pojawi się w oknie papieskim.
Czwartkowe przedpołudnie 28 lipca będzie poświęcone wizycie papieża w duchowej stolicy Polski, czyli sanktuarium na Jasnej Górze. Ojciec Święty uda się tam z Krakowa helikopterem. Jego przybycie do jasnogórskiego klasztoru zaplanowano na godz. 9.45.
Pierwsza część tej wizyty upłynie na osobistej modlitwie Ojca Świętego przed wizerunkiem Czarnej Madonny. O godz. 10.30 rozpocznie się Msza święta na Wałach Jasnogórskich z udziałem bardzo licznej rzeszy wiernych z całej Polski. Intencją uroczystej Eucharystii będzie uczczenie 1050. rocznicy chrztu Polski. Po zakończeniu tych uroczystości papież Franciszek powróci do Krakowa.
O godz. 17.30 tego dnia zaplanowano na Błoniach pierwsze spotkanie papieża z młodzieżą z całego świata zgromadzoną w Krakowie na Światowych Dniach Młodzieży.
O godz. 19.15 spodziewany jest przyjazd Franciszka do rezydencji kard. Dziwisza i ponowne pojawienie się w oknie papieskim.
W piątek 29 lipca o godz. 9.30 planowana jest wizyta papieża Franciszka w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auchwitz-Birkenau. W Auschwitz Ojciec Święty będzie się modlić przy tzw. Ścianie Śmierci (Blok 11) oraz w celi św. Maksymiliana Marii Kolbego. Następnie uda się pod pomnik ofiar obozu w Birkenau.
Reklama
W południe Franciszek powróci do Krakowa. O godz. 17.30 Ojciec Święty będzie uczestniczył na Błoniach nabożeństwu Drogi Krzyżowej, która zgromadzi młodzież z całego świata.
Wieczorem planowany jest powrót do rezydencji arcybiskupów krakowskich i pojawienie się w oknie papieskim.
W sobota 30 lipca o godz. 8.30 papież Franciszek nawiedzi Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Najpierw będzie się modlić w Kaplica św. Siostry Faustyny, gdzie złożone są relikwie świętej. Następnie przejdzie w łagiewnickiej bazylice przez sanktuaryjne Drzwi Miłosierdzia i tam odprawi Mszę św., na którą zaproszeni są kapłani, osoby konsekrowane i klerycy z całej Polski.
Kolejnym punktem tego dnia będzie przybycie Franciszka do Sanktuarium św. Jana Pawła II. Tam Ojciec Święty wyspowiada pięcioro młodych ludzi.
Popołudniu Ojciec Święty w rezydencji krakowskich arcybiskupów zje obiad z młodzieżą z różnych kontynentów, co jest już tradycyjnym punktem Światowych Dni Młodzieży. Wieczorem tego dnia przybędzie na Campus Misericordiae w Brzegach pod Wieliczką, miejscu największego zgromadzenia młodych na tegorocznym ŚDM. Tam zaplanowano wieczorne czuwanie z młodzieżą.
Ostatni dzień pobytu papieża Franciszka w Polsce - niedziela 31 lipca - o godz. 10.00 na Campus Misericordiae rozpocznie się Msza św. rozesłania, wieńcząca Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Papież odmówi także w południe z młodzieżą tradycyjną modlitwę Anioł Pański. Ogłosi też miejsce kolejnych Światowych Dni Młodzieży.
Po powrocie do rezydencji kard. Dziwisza, o godz. 17.00 odbędzie się spotkanie z wolontariuszami ŚDM w krakowskiej Tauron Arena. Jednocześnie nastąpi tam spotkanie z Komitetem Organizacyjnym ŚDM i dobroczyńcami.
O godz. 18.15 na lotnisku w podkrakowskich Balicach zaplanowano ceremonię pożegnania papieża Franciszka ze strony najwyższych władz Rzeczpospolitej i przedstawicieli Episkopatu Polski oraz Archidiecezji Krakowskiej. Franciszek wyleci do Rzymu polskimi liniami LOT kwadrans później.
Drodzy bracia i siostry w Rzymie i na całym świecie, dobrych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! - tymi słowami rozpoczął swe wielkanocne orędzie „Urbi et orbi” papież Franciszek. Wygłosił je w południe z balkonu bazyliki św. Piotra w Watykanie. Wyraził pragnienie, by wieść o Zmartwychwstaniu Chrystusa „dotarła do każdego domu, każdej rodziny, zwłaszcza tam, gdzie jest najwięcej cierpienia, do szpitali, do więzień…”. Chciałbym przede wszystkim, aby dotarła ona do wszystkich serc, bo tam Bóg pragnie zasiać tę Dobrą Nowinę - mówił Ojciec Święty. Prosił zmartwychwstałego Chrystusa o pokój dla całego świata, szczególnie dla Bliskiego Wschodu, Iraku, „ukochanej Syrii”, Afryki i Azji, „zwłaszcza na Półwyspie Koreańskim”.
Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii
Drodzy Bracia i Siostry,
Jednym z największych mistrzów średniowiecznej teologii jest św. Albert Wielki. Tytuł „wielki” („magnus”), z jakim przeszedł on do historii, wskazuje na bogactwo i głębię jego nauczania, które połączył ze świętością życia. Już jemu współcześni nie wahali się przyznawać mu wspaniałych tytułów; jeden z jego uczniów, Ulryk ze Strasburga, nazwał go „zdumieniem i cudem naszej epoki”.
Urodził się w Niemczech na początku XIII wieku i w bardzo młodym wieku udał się do Włoch, do Padwy, gdzie mieścił się jeden z najsłynniejszych uniwersytetów w średniowieczu. Poświęcił się studiom „sztuk wyzwolonych”: gramatyki, retoryki, dialektyki, arytmetyki, geometrii, astronomii i muzyki, tj. ogólnej kultury, przejawiając swoje typowe zainteresowanie naukami przyrodniczymi, które miały się stać niebawem ulubionym polem jego specjalizacji. Podczas pobytu w Padwie uczęszczał do kościoła Dominikanów, do których dołączył później, składając tam śluby zakonne. Źródła hagiograficzne pozwalają się domyślać, że Albert stopniowo dojrzewał do tej decyzji. Mocna relacja z Bogiem, przykład świętości braci dominikanów, słuchanie kazań bł. Jordana z Saksonii, następcy św. Dominika w przewodzeniu Zakonowi Kaznodziejskiemu, to czynniki decydujące o rozwianiu wszelkich wątpliwości i przezwyciężeniu także oporu rodziny. Często w latach młodości Bóg mówi do nas i wskazuje plan naszego życia. Jak dla Alberta, także dla nas wszystkich modlitwa osobista, ożywiana słowem Bożym, przystępowanie do sakramentów i kierownictwo duchowe oświeconych mężów są narzędziami służącymi odkryciu głosu Boga i pójściu za nim. Habit zakonny otrzymał z rąk bł. Jordana z Saksonii.
Po święceniach kapłańskich przełożeni skierowali go do nauczania w różnych ośrodkach studiów teologicznych przy klasztorach Ojców Dominikanów. Błyskotliwość intelektualna pozwoliła mu doskonalić studium teologii na najsłynniejszym uniwersytecie tamtych czasów - w Paryżu. Św. Albert rozpoczął wówczas tę niezwykłą działalność pisarską, którą miał odtąd prowadzić przez całe życie.
Powierzano mu ważne zadania. W 1248 r. został oddelegowany do zorganizowania studium teologii w Kolonii - jednym z najważniejszych ośrodków Niemiec, gdzie wielokrotnie mieszkał i która stała się jego przybranym miastem. Z Paryża przywiózł ze sobą do Kolonii swego wyjątkowego ucznia, Tomasza z Akwinu. Już sam fakt, że był nauczycielem św. Tomasza, byłby zasługą wystarczającą, aby żywić głęboki podziw dla św. Alberta. Między obu tymi wielkimi teologami zawiązały się stosunki oparte na wzajemnym szacunki i przyjaźni - zaletach ludzkich bardzo przydatnych w rozwoju nauki. W 1254 r. Albert został wybrany na przełożonego „Prowincji Teutońskiej”, czyli niemieckiej, dominikanów, która obejmowała wspólnoty rozsiane na rozległym obszarze Europy Środkowej i Północnej. Wyróżniał się gorliwością, z jaką pełnił tę posługę, odwiedzając wspólnoty i wzywając nieustannie braci do wierności św. Dominikowi, jego nauczaniu i przykładom.
Jego przymioty i zdolności nie uszły uwadze ówczesnego papieża Aleksandra IV, który zapragnął, by Albert towarzyszył mu przez jakiś czas w Anagni - dokąd papieże udawali się często - w samym Rzymie i w Viterbo, aby zasięgać jego rad w sprawach teologii. Tenże papież mianował go biskupem Ratyzbony - wielkiej i sławnej diecezji, która jednak przeżywała trudne chwile. Od 1260 do 1262 r. Albert pełnił tę posługę z niestrudzonym oddaniem, przywracając pokój i zgodę w mieście, reorganizując parafie i klasztory oraz nadając nowy bodziec działalności charytatywnej.
W latach 1263-64 Albert głosił kazania w Niemczech i Czechach na życzenie Urbana IV, po czym wrócił do Kolonii, aby podjąć na nowo swoją misję nauczyciela, uczonego i pisarza. Będąc człowiekiem modlitwy, nauki i miłości, cieszył się wielkim autorytetem, gdy wypowiadał się z okazji różnych wydarzeń w Kościele i społeczeństwie swoich czasów: był przede wszystkim mężem pojednania i pokoju w Kolonii, gdzie doszło do poważnego konfliktu arcybiskupa z instytucjami miasta; nie oszczędzał się podczas II Soboru Lyońskiego, zwołanego w 1274 r. przez Grzegorza X, by doprowadzić do unii Kościołów łacińskiego i greckiego po podziale w wyniku wielkiej schizmy wschodniej z 1054 r.;
wyjaśnił myśl Tomasza z Akwinu, która stała się przedmiotem całkowicie nieuzasadnionych zastrzeżeń, a nawet oskarżeń.
Zmarł w swej celi w klasztorze Świętego Krzyża w Kolonii w 1280 r. i bardzo szybko czczony był przez swoich współbraci. Kościół beatyfikował go w 1622 r., zaś kanonizacja miała miejsce w 1931 r., gdy papież Pius XI ogłosił go doktorem Kościoła. Było to uznanie dla tego wielkiego męża Bożego i wybitnego uczonego nie tylko w dziedzinie prawd wiary, ale i w wielu innych dziedzinach wiedzy; patrząc na tytuły jego licznych dzieł, zdajemy sobie sprawę z tego, że jego kultura miała w sobie coś z cudu, i że jego encyklopedyczne zainteresowania skłoniły go do zajęcia się nie tylko filozofią i teologią, jak wielu mu współczesnych, ale także wszelkimi innymi, znanymi wówczas dyscyplinami, od fizyki po chemię, od astronomii po mineralogię, od botaniki po zoologię. Z tego też powodu Pius XII ogłosił go patronem uczonych w zakresie nauk przyrodniczych i jest on też nazywany „Doctor universalis” - właśnie ze względu na rozległość swoich zainteresowań i swojej wiedzy.
Niewątpliwie metody naukowe stosowane przez św. Alberta Wielkiego nie są takie jak te, które miały się przyjąć w późniejszych stuleciach. Polegały po prostu na obserwacji, opisie i klasyfikacji badanych zjawisk, w ten sposób jednak otworzył on drzwi dla przyszłych prac.
Św. Albert może nas wiele jeszcze nauczyć. Przede wszystkim pokazuje, że między wiarą a nauką nie ma sprzeczności, mimo pewnych epizodów, świadczących o nieporozumieniach, jakie odnotowano w historii. Człowiek wiary i modlitwy, jakim był św. Albert Wielki, może spokojnie uprawiać nauki przyrodnicze i czynić postępy w poznawaniu mikro- i makrokosmosu, odkrywając prawa właściwe materii, gdyż wszystko to przyczynia się do podsycania pragnienia i miłości do Boga. Biblia mówi nam o stworzeniu jako pierwszym języku, w którym Bóg, będący najwyższą inteligencją i Logosem, objawia nam coś o sobie. Księga Mądrości np. stwierdza, że zjawiska przyrody, obdarzone wielkością i pięknem, są niczym dzieła artysty, przez które, w podobny sposób, możemy poznać Autora stworzenia (por. Mdr 13, 5). Uciekając się do porównania klasycznego w średniowieczu i odrodzeniu, można porównać świat przyrody do księgi napisanej przez Boga, którą czytamy, opierając się na różnych sposobach postrzegania nauk (por. Przemówienie do uczestników plenarnego posiedzenia Papieskiej Akademii Nauk, 31 października 2008 r.). Iluż bowiem uczonych, krocząc śladami św. Alberta Wielkiego, prowadziło swe badania, czerpiąc natchnienie ze zdumienia i wdzięczności w obliczu świata, który ich oczom - naukowców i wierzących - jawił się i jawi jako dobre dzieło mądrego i miłującego Stwórcy! Badanie naukowe przekształca się wówczas w hymn chwały. Zrozumiał to doskonale wielki astrofizyk naszych czasów, którego proces beatyfikacyjny się rozpoczął, Enrico Medi, gdy napisał: „O, wy, tajemnicze galaktyki... widzę was, obliczam was, poznaję i odkrywam was, zgłębiam was i gromadzę. Z was czerpię światło i czynię zeń naukę, wykonuję ruch i czynię zeń mądrość, biorę iskrzenie się kolorów i czynię zeń poezję; biorę was, gwiazdy, w swe ręce i drżąc w jedności mego jestestwa, unoszę was ponad was same, i w modlitwie składam was Stwórcy, którego tylko za moją sprawą wy, gwiazdy, możecie wielbić” („Dzieła”. „Hymn ku czci dzieła stworzenia”).
Św. Albert Wielki przypomina nam, że między nauką a wiarą istnieje przyjaźń, i że ludzie nauki mogą przebyć, dzięki swemu powołaniu do poznawania przyrody, prawdziwą i fascynującą drogę świętości.
Jego niezwykłe otwarcie umysłu przejawia się także w działalności kulturalnej, którą podjął z powodzeniem, a mianowicie w przyjęciu i dowartościowaniu myśli Arystotelesa. W czasach św. Alberta szerzyła się bowiem znajomość licznych dzieł tego filozofa greckiego, żyjącego w IV wieku przed Chrystusem, zwłaszcza w dziedzinie etyki i metafizyki. Ukazywały one siłę rozumu, wyjaśniały w sposób jasny i przejrzysty sens i strukturę rzeczywistości, jej zrozumiałość, wartość i cel ludzkich czynów. Św. Albert Wielki otworzył drzwi pełnej recepcji filozofii Arystotelesa w średniowiecznej filozofii i teologii, recepcji opracowanej potem w sposób ostateczny przez św. Tomasza. Owa recepcja filozofii, powiedzmy pogańskiej i przedchrześcijańskiej, oznaczała prawdziwą rewolucję kulturalną w tamtych czasach. Wielu myślicieli chrześcijańskich lękało się bowiem filozofii Arystotelesa, filozofii niechrześcijańskiej, przede wszystkim dlatego, że prezentowana przez swych komentatorów arabskich, interpretowana była tak, by wydać się, przynajmniej w niektórych punktach, jako całkowicie nie do pogodzenia z wiarą chrześcijańską. Pojawiał się zatem dylemat: czy wiara i rozum są w sprzeczności z sobą, czy nie?
Na tym polega jedna z wielkich zasług św. Alberta: zgodnie z wymogami naukowymi poznawał dzieła Arystotelesa, przekonany, że wszystko to, co jest rzeczywiście racjonalne, jest do pogodzenia z wiarą objawioną w Piśmie Świętym. Innymi słowy, św. Albert Wielki przyczynił się w ten sposób do stworzenia filozofii samodzielnej, różnej od teologii i połączonej z nią wyłącznie przez jedność prawdy. Tak narodziło się w XIII wieku wyraźne rozróżnienie między tymi dwiema gałęziami wiedzy - filozofią a teologią - które we wzajemnym dialogu współpracują zgodnie w odkrywaniu prawdziwego powołania człowieka, spragnionego prawdy i błogosławieństwa: i to przede wszystkim teologia, określona przez św. Alberta jako „nauka afektywna”, jest tą, która wskazuje człowiekowi jego powołanie do wiecznej radości, radości, która wypływa z pełnego przylgnięcia do prawdy.
Św. Albert Wielki potrafił przekazać te pojęcia w sposób prosty i zrozumiały. Prawdziwy syn św. Dominika głosił chętnie kazania ludowi Bożemu, który zdobywał swym słowem i przykładem swego życia.
Drodzy Bracia i Siostry, prośmy Pana, aby nie zabrakło nigdy w Kościele świętym uczonych, pobożnych i mądrych teologów jak św. Albert Wielki, i aby pomógł on każdemu z nas utożsamiać się z „formułą świętości”, którą realizował w swoim życiu: „Chcieć tego wszystkiego, czego ja chcę dla chwały Boga, jak Bóg chce dla swej chwały tego wszystkiego, czego On chce”, tzn. aby upodabniać się coraz bardziej do woli Boga, aby chcieć i czynić jedynie i zawsze to wszystko dla Jego chwały.
Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.